Automotywacja

Motywacja to w naszym życiu podstawa działania, w życiu zawodowym często decyduje o sukcesie lub jego braku. Jest to temat rzeka, można nad nim spędzić całe życie. Mój kolega specjalizuje się zawodowo w tej problematyce, można by rzec, że na motywacji pracowników zęby zjadł i wyraża przekonanie, że to tutaj mamy największe rezerwy.

Pytanie zasadnicze, które pojawia się przy tej okazji to – kto i co mnie motywuje, lub może motywować? Dzisiaj poruszę tylko drobny wycinek tego zagadnienia, skupię się na tym kto mnie motywuje i dla potrzeb tego tekstu ograniczam się do stwierdzenia, że tym kimś jestem ja.

Mimo, że jest to wycinek zagadnienia, to uważam, że najistotniejszy. Automotywacja odpowiada za większość Twoich osiągnięć. Dlaczego? Po pierwsze, osoby, które znają moje wpisy, zdążyły zauważyć, że namawiam do tego, żeby zajmować się przede wszystkim tym na co mamy wpływ, a największy wpływ mamy na siebie.

Jak to jest z tą automotywacją? Czy jest to stan, który jest jednym przypisany, innym nie? Czy dostajemy go w spadku po rodzicach? Jestem pewien, że różnie to wygląda u osób o różnych charakterze – im bardziej człowiek emocjonalny tym bardziej faluje zaliczając stany zarówno bycia niesamowicie zmotywowanym, jak i skrajnie zniechęconym.

Czy mamy na to wpływ? Z pewnością, są różne metody. Zauważyłem, że niektórzy skupiają się na tym, żeby np. 2 razy w roku wyjechać na tzw. „ładowanie akumulatorów”. Jeśli działa to super, ale co jeśli w tzw. międzyczasie zaczyna się falowanie? Przecież w przyzwoitym stanie musimy dotrwać do kolejnego wyjazdu.  Nauczmy się budować  automotywację w życiu codziennym.

Czy zauważyłeś co  wywołuje uśmiech na Twojej twarzy, co sprawia Ci przyjemność, co powoduje, że zaczynasz działać. Jeśli dostrzegasz tylko sprawy wielkie to jest problem. Skup się na drobiazgach. Nasze życie składa się z ulotnych chwil, rzeczy drobnych, które w efekcie tworzą większą całość, jednak te z powodu nieistotne szczegóły są decydujące.

Jak to działa? Każdy z nas jest innym człowiekiem i zapewne nieco inne sposoby automotywacji będą na niego działać. Są jednak pewne reguły, które działają na plus albo na minus.

Jeśli spędzasz czas na tzw. „nic nie robieniu”, ręczę Ci, że jest granica, po przekroczeniu której będziesz zdemotywowany i absolutnie nic nie będzie Ci się chciało. Chcesz odpocząć, zrób to aktywnie, kierunek aktywności dowolny np. dobra książka (oczywiście nie polecam tematyki demotywującej), coś dla siebie, spacer, kino, czas aktywnie spędzony z rodziną (inna forma niż wspólne oglądanie telewizji).

Nie wierzysz? Sprawdź!.

Mamy 6 kwietnia 2013 – sobota, zima w pełni wiosny nie widać, słońca mało… Same demotywujące czynniki. Jednak są drobiazgi z przeciwnego bieguna, które mogą sprawić, że stan ten będzie odmienny i będę w pozytywnym nastawieniu. Ja mam swoje drobne sposoby, tzw. sobotnie rytuały. Wstaję rano (dziś zaspałem, więc biegiem), jadę do swojej ulubionej piekarni, kupuję tam tradycyjny chleb, potem rynek – kupuję wiejskie jajka, kwiaty (tym razem różnokolorowe tulipany) i do domu. Potem rodzinne śniadanie, kultowa jajecznica tym razem na wiejskiej szynce… pyszny chleb z masełkiem… bajka… uśmiechnięty idę do ogrodu, śnieg miejscami topnieje i… zaraz obok śniegu krokusy (tylko 3 … ale co tam), z ziemi wychodzą tulipany, hiacynty, róże puszczają liście, mimo że śnieg przykrywa jeszcze ich korzenie (cieszę się bo nie przemarzły). Na mej twarzy gości uśmiech, jestem naładowany, planuję aktywnie spędzić weekend i z pewnością w poniedziałek pójdę do pracy w dobrym humorze.

… Przeczytałem ostatni akapit… Ja znalazłem sposób na swoją automotywację poprzez drobiazgi.

To działa, namawiam – znajdź swój własny sposób. 

 

O autorze:
Tomasz Nalewajko

Cześć, jestem Tomek. Jestem człowiekiem, którego głównym zainteresowaniem jest… inny człowiek. Patrzę, słucham, obserwuję. Ten blog to moje ciekawsze (lub mniej) wnioski o nas samych. Przyjemnego czytania!
Powrót

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.