Wpływ dopasowania człowieka do wykonywanej pracy ma bardzo duże znaczenie na podejście do pracy, a w efekcie finalnym na wydajność pracownika, czyli pieniądze dla wszystkich zainteresowanych stron.
Co to jest dopasowanie, jak może być ono rozumiane? Dla mnie dopasowanie oznacza, że człowiek wykonuje pracę, do której ma predyspozycje, w której może rozwijać swoje talenty, zainteresowania, w której czuje się dobrze. Uważam, że każdy ma jakieś talenty, większość niestety skutecznie głęboko schowane – nikt nie jest nimi zainteresowany nawet sam właściciel. Ignorując te predyspozycje, dopasowując człowieka do pracy skupiamy się na twardych faktach – konkretne umiejętności, wykształcenie, doświadczenie. W ten sposób, ktoś, kto został inżynierem mechanikiem, bo taka była rodzinna tradycja lub też dostał informację, że inżynier zawsze znajdzie pracę jest na starcie osobą niedopasowaną i zakładam, że robi coś co nie jest jego pasją. W najlepszym przypadku, jest średnim inżynierem, a po kilkunastu, góra 20 latach pracy zostaje frustratem. Gdy po drodze spotka go przygoda polegająca na konieczności zmiany pracy – raz, drugi – teoretycznie dostaje szansę na zmianę, ale zazwyczaj zmiany nie szuka, gdyż ma okreśłone kwalifikacje, doświadczenie – co z tego, że nierzadko ma dość swojej pracy. Czy taki człowiek może być wydajnym pracownikiem? Czy znacie wokół siebie osoby, które nie lubią swojej pracy lub w najlepszym przypadku są profesjonalistami pogrążnonymi w rutynie, czekającymi na emeryturę?
Wydajność pracy w naszym kraju rośnie, na przestrzeni ostatniej dekady dość dynamicznie o kilka procent rocznie (wg GUS w 2013 wzrost o 3,2 %). Nadal jednak jest nam daleko do średniej unijnej (wg SGH w 2012 nasza produktywność była niższa o 67,7%), a jednocześnie Polacy stają się narodem mocno zapracowanym. Obserwuję wielu ludzi, którzy narzekają na swoją pracę, nawet jeśli jest dobrze opłacana. Mają dość, zastanawiają się jak dotrwać do emerytury. Jest jeszcze część społeczeństwa, która nie dość, że nie wykonuje pracy, w której czuje się dobrze to jeszcze zarobki ma marne. To są suche fakty, jednak patrząc przez pryzmat liczb w naszym kraju następuje stała poprawa wydajności, a jednak skala niezadowolenia ze swej pracy jest duża. Produktywność Polaków rośnie dynamicznie, ale wciąż jest zbyt mała. Mam wrażenie, że nie jest to zjawisko przypadkowe, a jest to równie duży problem jak nasze problemy natury demograficznej. Mam wręcz przekonanie, że w naszym kraju emigracja jest pogłębiana przez skalę niedopasowania ludzi do wykonywanej pracy.
Problem leży po 2 stronach, zarówno po stronie pracodawców jak i pracowników. Który jest większy? – Nie wiem. Moje doświadczenia są z każdej z płaszczyzn. Wyznaję zasadę, że każdy ma wolną wolę i ma prawo poszukiwać swojego wymarzonego sposobu na życie – w tym pracy, którą lubi. Na zmianę nigdy za późno. Jak pisał Andy Andrews w książce MISTRZ – najlepsze dopiero przed Tobą. Jednak życie często tak się toczy, że ludzie nie mają wystarczającej determinacji, żeby szukać swojej drogi, na co dzień często walczą o przetrwanie. Dlatego kluczową rolą jest rola pracodawców.
Pracodawcy zatrudniają HR-owców. Optymalnie, gdy są to ludzie „czytający” i ludzi i biznes, którzy wiedzą co to strategia, cel, ryzyko, rozwój, wydajność, zyski itd. HR od strony narzędziowej jest już na takim poziomie, że jest wiele skutecznych sposóbów, które mogą pomóc w rozwiązaniu problemu. Jednak zbyt często narzędzia te są stosowane tylko po to żeby pokazać, że jesteśmy dobrą firmą, mamy wysokie standardy CSR itd. A spójrzmy na to od strony Przedsiębiorstwa, które ma odnosić sukcesy w swojej branży. Na sukces składa się wiele czynników. Kluczowym jest pomysł na biznes oraz środki do jego realizacji. Czy tymi środkami nie są również ludzie? Czy pracownicy nie są kluczowym kapitałem firmy? Coraz częściej jest tak, że o powodzeniu biznesu decydują przede wszystkim ludzie, a nie np. technologie, które bardzo szybko się zmieniają.
Chcemy być najlepsi, chcemy mieć najlepszych ludzi. Kto jest najlepszym pracownikiem? Tutaj odpowiedź może być rozbudowana. Skupię się jednak na podejściu biznesowym – najlepszy pracownik to pracownik efektywny. Kluczowe w osiąganiu wysokiej efektywności pracownika jest moim zdaniem jego dopasowanie do wykonywanej pracy. Dopasowanie nie musi pokrywać się z CV. Wg różnych źródeł ok. 50% polskich pracowników jest niedopasowana do pracy jaką wykonuje. Jeśli prowadząc rekrutację skupiamy się przede wszystkim na CV to statystycznie analizując zapewne często zatrudniamy pracowników niedopasowanych. Czy przypadkiem w większości procesów rekrutacyjnych priorytetem nie jest bliźniacze doświadczenie? Takie są często wymogi stawiane przez managerów. Jedno nie wyklucza drugiego, jeśli mamy wystarczającą podaż chętnych możemy wybrać osoby z odpowiednim doświadczeniem, które jednocześnie będą dopasowane. Jeśli podaż jest niewystarczająca (jest to zjawisko obecnie dominujące w Polsce) to skupiając się na historii zatrudniamy głównie niedopasowanych – ludzi tzw. gotowych. Gotowych do pracy? Jakiej? Takiej, z której ani szef ani podwładny nie będą zadowoleni. Może jednak warto postawić dopasowanie jako priorytet. To wymaga spojrzenia długofalowego. W tych ludzi trzeba inwestować, szkolić, rozwijać. Czy warto? Odpowiedź sama się nasuwa – pamiętacie w swoim życie 2 różne szkolenia – jedno, którego tematyka Was interesowała i drugie, którym absolutnie nie byliście zainteresowani? Czy nie jest to kwestia dopasowania?
Szukamy rezerw we wzroście wydajności pracy? W Europie chcemy konkurować nie tylko niskimi płacami? Skupmy się na dopasowaniu pracowników, zadbajmy o to, aby wykonywana praca była dla ludzi ciekawa, żeby oni czuli się odpowiedzialni za to co robią, żeby chcieli to robić najlepiej jak potrafią i jeszcze dalej się rozwijać. Managerowie ! – zadbajmy o dopasowanie, stwórzmy ludziom szanse. Potem szanujmy ich pracę i doceniajmy to co robią, okazujmy im to. Każdy może wykonywać swoją pracę z przekonaniem, że jest ona ważna dla niego i dla innych. Nie? A kto sprząta wasze biuro, czy dostrzegacie różnicę między osobami, które lubią czystość i swoją pracę, a tymi które robią to bo nie mają wyjścia? Warto zauważać ludzi. Wówczas łatwiej ich dopasować, będą efektywniejsi, będą więcej zarabiać, mniej ich wyjedzie do pracy za granicą. Temat nie jest łatwy, przed nami lata zmian, zacznijmy jednak od zaraz.