Jak Pan mnie znalazł?

W tym tygodniu 2 razy zadano mi takie pytanie podczas rozmów rekrutacyjnych. Bywa, że moi rozmówcy dziwią się, że do nich dotarłem. Jednak coraz rzadziej obserwuję to zdziwienie. Wśród managerów i specjalistów świadomość tego, jak działa rynek rekrutacji wzrasta.

Jeśli masz wysokie kompetencje i nie działasz na rynku w specjalnym ukryciu, to wcześniej czy później dotrze do Ciebie headhunter. Chcesz „pomóc szczęściu”?

Warto mieć dobry profil zawodowy na LinkedIn.

Pokażę na podstawie liczb tylko z jednego tygodnia, jak wygląda moja praca w zakresie pozyskiwania kandydatów.

Zajmowałem się 3 projektami (1 C-level, 2 pozycje specjalistyczne).

Dwóch ofert nie widać, na jedną ogłoszenie wrzuciłem do systemu ATS (jest na mojej stronie kariera i może przewija się gdzieś na darmowych wersjach w Internecie).

➡️ Samodzielnie dotarłem do ponad 40 osób.

➡️ Kolejne 40 mam wytypowane do interakcji.

➡️ Z tej pracy obecnie mam ponad 10 osób w rozmowach.

➡️ Ok. 80% osób było z LinkedIn (część z nich tą drogą wpisała się do bazy mojej firmy Human Focus), reszta z poleceń lub głębszego drążenia rynku.

➡️ Z ogłoszenia 0 (słownie „zero”). Na ogłoszenie, które znajdziesz na mojej stronie kariera zgłosiło się 8 osób. Wszystkie brak związku z tematem, natychmiast odrzucone.

Rekruterzy pracują różnie. Ja pokazuję swoją perspektywę. Może będzie to dla Ciebie weekendowa inspiracja do podjęcia działań, o których myślisz od jakiegoś czasu.

A Ty jak pomagasz headhunterom w dotarciu do siebie?

Scroll to Top