Innowacje w służbie rozwoju…

Od dłuższego czasu temat innowacji jest w wielu obszarach biznesu zagadnieniem popularnym, może nawet wiodącym. Na ile powiązane jest to z działaniami rzeczywistymi, a na ile tylko nośnym tematem do debat?

Z pewnością działania w realnym świecie są podejmowane, jednak w niewystarczającym zakresie. Obserwując rynek odnoszę dziwne wrażenie, że wiele osób kojarzy innowacje głównie z nowoczesnymi technologiami i rezerwuje je tylko dla wybranych branż. Ten sposób pojmowania zagadnienia stwarza ograniczenia w działaniu innowacyjnym. To podejście jest nierozwojowe – ogranicza nas przede wszystkim wyobraźnia.

Jakie są przyczyny takiego stanu rzeczy? Zapewne moje doświadczenie nie pozwala na potraktowanie problemu całościowo, jednak intryguje mnie on w zakresie rozwoju pracowników.

Często jest tak, że nasze działania biznesowe są powtarzalne. Jeśli idzie dobrze, to dlaczego to zmieniać? Wszyscy są szczęśliwi, do firmy płyną pieniądze, pracownicy mają pracę, zarabiają. Ale w pewnych odstępach czasowych pojawiają się załamania tej komfortowej sytuacji, nierzadko szumnie nazywane kryzysem. Może to nie kryzys, rynek się rozwija, może konkurenci wprowadzili w życie swe nowe pomysły i my mamy problem. Po pewnym czasie podejmujemy działania, które można podsumować procesem poszukiwania i wprowadzania zmian. Ci najskuteczniejsi wracają do sytuacji komfortowej, wszystko znowu działa. Taki cykl z punktu widzenia pracownika wiąże się z dodatkowym stresem, nie wszyscy dają sobie z tym radę, a z pewnością w stresie u wielu osób spada efektywność działania.

Poszukiwanie nowych rozwiązań to nic innego jak myślenie innowacyjne. Co zrobić, żeby te działania nie odbywały się „od święta” w sytuacji spadku, załamania biznesu? Żyjemy w czasach szybkich zmian i należy się spodziewać, że ten kierunek będzie kontynuowany. Najlepsze zmiany są konsekwencją myślenia innowacyjnego, poszukiwania nowych rozwiązań.

Wielu pracowników oczekuje, że praca da im możliwości rozwoju. Nie dla wszystkich rozwój oznacza awans w organizacji. I całe szczęście, gdyż większość przedsiębiorstw nie posiada rozbudowanej struktury i ma ograniczone możliwości rozwoju rozumianego jako awans. W większości przypadków pracownicy potrzebują posiadać przeświadczenie, że ich praca w kolejnych latach gwarantuje rozwój np. poprzez podejmowanie innowacyjnych działań.

Spróbujmy znaleźć w naszej firmie osoby, które będą motorem działań innowacyjnych, zachęcajmy do tego innych pracowników, jeśli trzeba wprowadzajmy dodatkowe bodźce. Uczyńmy z tego podejścia działanie permanentne. Sami podejmujmy takie działania. Nawet jeśli wydaje się, że przełożeni nie oczekują propozycji nowych rozwiązań, poszukujmy takowych. Stałe działania innowacyjne są dla pracownika jak dobry trening – gwarantują rozwój, stałe zwiększanie potencjału. Dla pracodawcy to również gwarancja rozwoju, co najważniejsze poprzez wykorzystanie własnych zasobów.

Podsumowując – wprowadzajmy myślenie innowacje w służbie rozwoju pracowników, a w konsekwencji służbie rozwoju przedsiębiorstwa.

 

O autorze:
Tomasz Nalewajko

Cześć, jestem Tomek. Jestem człowiekiem, którego głównym zainteresowaniem jest… inny człowiek. Patrzę, słucham, obserwuję. Ten blog to moje ciekawsze (lub mniej) wnioski o nas samych. Przyjemnego czytania!
Powrót

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.